Stairway To Heaven

   Dwa posty w kwietniu, jeden z marcu, aj, nie jest dobrze. Choć już lepiej niż w zeszłym roku;)
Miałam plany na kwiecień. Już pierwszy weekend miesiąca nastrajał bardzo energetycznie.  Straciłam jednak impet w poniedziałek rano, kiedy pod moją SKMkę wskoczyła 16latka; ze skutkiem śmiertelnym. Tak, zdecydowanie straciłam ochotę na cokolwiek:( 
I tak minął prawie cały kwiecień - w letargu.
Ale cóż. Życie płynie dalej. Słońca coraz więcej. Ciepła jak nie było, tak nie ma. Szparagi coraz tańsze. Zaraz wybuchną magnolie. Przyjdzie maj, potem czerwiec. Takie perspektywy;)



Gdańsk Aniołki, schody na końcu ul.Wronki i widoki


and she's buying a stairway to heaven...


Komentarze