Prima Aprilis


   
1 kwietnia. Wiosna postanowiła zrobić nam psikusa i zaprosiła na jeden dzień lato z Afryki. Grzech z takiej pogody nie skorzystać. Pojechaliśmy na długi spacer do rezerwatu "Ptasi Raj" na Sobieszewie. Głównych mieszkańców wyspy nie uświadczyliśmy z powodu tłumów spacerujących gdańszczan (co w sumie się chwali).  Wycieczka jednak się udała - Ala wyjeździła się na rowerze, zrobiliśmy sobie mały piknik, złapaliśmy słońca i świeżego powietrza, a na koniec mieliśmy małą przygodę z przeprawą przez bagna (te skróty z google maps;p).



  Piękne miejsce! Nie mogę doczekać się czerwca, kiedy wybuchnie prawdziwa zieleń. Trzeba będzie pojechać tam w środku tygodnia:) Mieszkamy w metropolii, a mimo wszystko mamy o rzut beretem do lasów, jezior (o morzu nie wspomnę). Trójmiasto jest zaje****;)



Miłej niedzieli!!!

Komentarze