Picture of the Day #2

11.01. Środa. Nie ma zdjęcia z 10go - jak widać, sprzątałam cały wtorek. Zwycięstwo! ;)


12.01. Czwartek. Trochę pracy w domu (przed nocnym dyżurem). To są recepty z jednego dnia - trzeba ułożyć tzw. "paski" czyli poskładać recepty w kolejności, sprawdzając przy okazji czy wszystkie są.
13.01 Piątek. Pamiętacie, jak pisałam, że 5go zajęłam się planowaniem 2017? Oto mój plan. Zostało mi 10 dni na obejrzenie iluminacji w Oliwe. No zobaczymy, jak mi to wyjdzie...

14.01. Sobota. Zlot czarownic, tfuu. Kotkowe trzy. Poduszki, pomarańcze, śmiechy chichy i łzy;)

 15.01. Niedziela. 25ty Finał WOŚP. Byliśmy. Daliśmy. No i fajnie.

16.01. Poniedziałek, godz 9:20. Z nieba spadła tona śniegu, dosłownie. Padało przez 1,5 godziny, a potem wyszło piękne słońce.

17.01. Wtorek. Zostawiłam Alę w domu, bo w nocy trochę jęczała, że ucho boli. Ale w dzień energia do tańców wróciła.

18.01. Środa. Komoda, samowyzwalacz, jedziemy z sefi. A kto mi zabroni? (Sweter z H&M btw)

19.01. Czwartek. 20ta. Ala idzie spać, my ogladamy coś z yt, potem jakiś serial. Później ja idę spać, a Bartek zostaje grać. Potem sam ogląda inny serial. I tak zasypa w tej pozycji. Życie.


CDN.

Komentarze