It's Beginning to Look a Lot Like Christmas



  Choinki w tym roku nie będzie. Znowu;P Alicja miałaby wielką radość z nieświadomego niszczenia ozdób (nie chcę myśleć, co mogłoby się stać z drzewkiem), dlatego oszczędziliśmy sobie tych nerwów i lampki wylądowały pod sufitem, bombki na kaktusach, a na ścianie girlanda ze świątecznymi drobiazgami. I jest miło:)
Jeszcze jemioła, kilka gałązek iglaków, zapachowe świeczki, misa cytrusów na stół i mogę zaczynać świętowanie;)

 

   Kilka tygodni temu znalazłam w Lidlu piękne wstążki i taśmy, którymi ozdobię świeczniki.
   Nie samymi tabletkami farmaceuta żyje - moja koleżanka z pracy zajęła się decoupage'm i zrobiła dla wszystkich w aptece świąteczne bombki. Aniu, jeszcze raz brawo i dziękuję:)  


Kolekcja zapachowych poduszeczek powiększyła się :D 


  Od siostry dostałam słodkie filcowe zawieszki - są super!!! Girlanda na ścianie wygląda pięknie, bardzo jestem z niej dumna:D
  Oczywiście, nie wszystko, co planowałam udało się zrobić. Nie upiekliśmy pierniczków; chyba już nie zdążę nawet ciasta upiec, ale dobrze, że porządki zaczęłam trochę wcześniej.


  A jak u Was przygotowania? Czujecie klimat? Czy już jesteście zmęczeni?
  Spędzę dziś 10 h w pracy, sprzedając pewnie w dużej części środki uspakajające.
Także mimo wszystko, miłej i spokojnej niedzieli życzę Wam i sobie;)

Komentarze